I księga Samuela
Księgi Samuela należą do ksiąg historycznych. Pokazują nam historię narodu wybranego od wejścia do ziemi obiecanej, aż do momentu, gdy naród tę obiecaną ziemię traci, przed czym przestrzegali prorocy.
W całej tej historii widzimy, jak brakuje już takich charyzmatycznych przywódców jak Mojżesz czy Jozue, pojawiają się sędziowie, o czym mówiliśmy już wcześniej i dochodzimy do etapu monarchii.
Jest to bardzo ważny okres dla Izraela, ponieważ z ugrupowania etnicznego, złożonego z 12 ludów, które nie stanowiły jeszcze państwa jednolitego stali się królestwem.
Stali się państwem terytorialnym, które miało już swoją stolicę, jednego króla, armię i swoje wspólne interesy. Ale wróćmy do księgi.
Początkowo była jedna księga Samuela opisująca te wydarzenia, która potem w tłumaczeniu Septuaginty, czyli przekładu greckiego księgi została złączona z księgami królewskimi i potem została podzielona na cztery księgi królestw.
Czemu tak się stało? Otóż księgi pod względem tematycznym były dość jednorodne, a poza tym trzeba je było podzielić na mniejsze kawałki ze względów praktycznych. Po prostu lepiej było rozwijać mniejsze i lżejsze zwoje.
Księgi historyczne opisują więc fakt otrzymania przez Izrael ziemi obiecanej, czyli wypełnienia się obietnicy Bożej, ale też historię utrzymania tej ziemi, ponieważ zagrożenie utraty cały czas było realne. Boża obietnica wskazywała na takie zagrożenie, jeżeli naród wybrany odwróci się od Boga. A z tym bywało różnie. A właściwie Izrael ciągle łamał przymierze z Bogiem.
Ale wróćmy do księgi Samuela.
W tej księdze mamy dwóch bohaterów Samuela i Saula. Od 15 r. pojawia się trzeci bohater,Dawid, i dalej jest historia Saula i Dawida. Pod koniec I księgi Saul umiera.
Wszystko zaczęło się od tego że była rodzina, która składała się z męża, Elkana, i jego dwóch żon. Anny i Peninny.
Anna nie miała dzieci i oczywiście znosiła złośliwości i uszczypliwości drugiej żony, która mając już kilkoro dzieci, pogardzała Anną na każdym kroku.
Rodzina mieszkała w miejscowości Rama, położonej ok 30 km od Jerozolimy. Rama w późniejszym okresie nazwana była Arymateą, czyli to ta miejscowość z której pochodził Józef, cichy uczeń Pana Jezusa.
Rodzina Elkany , bardzo pobożna, udała się do Szilo, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, którą strzegł kapłan o imieniu Heli. Heli był mężem Bożym, kapłanem i sędzią.
Jeszcze trochę o kapłanie Helim, a właściwie o jego synach. Byli oni w przeciwieństwie do ojca niezbyt religijni, a właściwie wykorzystywali oni swoją pozycję kapłana. Jako kapłani należała im się część z ofiar składanych Bogu, ale oni nie czekali, aż ofiara zostanie złożona, tylko niemalże siłą zabierali mięso dla siebie, nawet jeszcze surowe. Ponadto uprawiali nierząd z kobietami przy wejściu do namiotu spotkania. Czyli zajęli się swoją wygodą pozostawiając osobę Pana Boga gdzieś w tle. Heli próbuje upominać swoich synów, robi to jednak w sposób nie wystarczający. To nie mogło przejść bez konsekwencji, ale o tym potem.
Podczas pobytu w Szilo, Elkana i Anna składają modlitwy, ofiary, Anna modli się bardzo intensywnie o dziecko, składając Bogu obietnicę, że jeżeli obdarzy ją synem, to ona ofiaruje tego syna na służbę Bogu. I zostaje matką. Na świat przychodzi syn Samuel.
I w takiej sytuacji, Anna, zgodnie z obietnicą złożoną Bogu, oddaje małego Samuela pod opiekę Helego. Co roku Anna przyjeżdżała, odwiedzała swojego małego syna, przywożąc mu nowy płaszcz, co było zrozumiałe, bo chłopiec rósł.
Ten płaszcz i efod to już była zapowiedź jego przyszłej godności kapłańskiej. Sama Anna miała jeszcze następne dzieci. Bóg jej pobłogosławił.
To wyglądało tak, że Samuel jakby zastąpi w roli kapłana tych, którzy tej godności nie byli godni.
Bo faktycznie tradycja biblijna przypisze Samuelowi wiele godności takich jak godność kapłana, proroka, sędziego, jako widzącego, czyli tego, który widzi wolę Boga.
Dlatego widzimy go jako człowieka, który zaproszony był do tego, by pośredniczyć między Bogiem i ludem.
No i ten Samuel sobie powolutku rośnie pod opieką Hellego.
I mamy cudowny opis powołania Samuela, gdzie Bóg odzywa się do niego w nocy, a co ważniejsze, odzywa się do niego bezpośrednio. Co to znaczy? Ano to, że ze wszystkich przebywających w świątyni ludzi, jedynie Samuel jest na tyle otwarty, na tyle wrażliwy, na tyle ma czyste serce, żeby usłyszeć głos Boga.
Wprawdzie jeszcze tego głosu Samuel nie zna, nie rozpoznaje. Bo człowiek niejako musi nauczyć się rozpoznawać głos Boga.
Ta sytuacja daje Helemu do zrozumienia, że ma tutaj do czynienia z kimś wyjątkowym, że Samuel odegra niesamowicie ważną rolę w historii.
Pan Bóg nie pozostawia swojego ludu i zawsze szuka jakiś nowych dróg, jakiś nowych sposobów ratowania swojego narodu i dlatego właśnie jest Samuel, jako ten, który tę rzeczywistość odnowi.
No i pojawiają się zagrożenia i to wobec największej świętości, jaką Izraelici mają, wobec Arki Przymierza.
Arka Przymierza była wiązana z obecnością Boga, była postrzegana jako podnóżek tronu Boga. W arce były tablice prawa, arka kryła w sobie niesamowitą świętość, bo to było słowo Boga, które zostało przekazane Izraelowi za pośrednictwem Mojżesza.
Równocześnie naród izraelski ciągle miał konflikty z rodem Filistynów, którzy raz po raz nieustannie gnębili Izraelitów, próbując zająć ich ziemię .
I kiedy znowu doszło do konfrontacji pomiędzy tymi krajami, izraelici wpadli na genialny pomysł, aby sprowadzić sobie arkę z Szilo.
Było to instrumentalne traktowanie Boga, bo uważali, że obecność arki wystarczy do odniesienia zwycięstwa. I to nie mogło się skończyć dobrze.
Z arką przybyli kapłani, synowie Helego. Izraelici tak głośno wiwatowali na cześć przybyłej arki, pewni już swojego zwycięstwa, że Filistyni usłyszeli te odgłosy, zrozumieli, że właśnie przybyła arka przymierza, co ich najpierw napełniło lękiem, ale w rezultacie zmobilizowało ich do nieustępliwości w walce.
Postawa Izraelitów to nie była wyrazem głębokiej wiary a raczej postawy bardzo przyziemnej, bardzo magicznej, instrumentalnie traktującej Boga i znak Jego obecności.
Walka zakończyła się tragicznie dla Izraelitów, wielu z nich zginęło, także synowie Helego a arka została zabrana przez Filistynów.
Sam Heli na wieść o śmierci synów też umiera.
Bardzo ciekawy jest opis pobytu Arki na ziemi filistyńskiej. Filistyni chcieli z arki uczynić jakieś wielkie trofeum i poświęcić ją bóstwom filistyńskim, bogu Dagonowi, ale się okazało to niemożliwe. Nie da się pogodzić bożka filistyńskiego z mocą Boga Jedynego.
Rano, Filistyni zobaczyli, że ich bożek leży zniszczony obok arki. Na dodatek pojawiają się wśród ludzi jakieś dziwne choroby, jakieś guzy, które zaczynają prześladować ich lud.
Arka została przeniesiona do następnego i dalej do następnego miasta filistyńskiego i wszędzie działo się to samo.
Filistyni przekonali się, że tutaj nie ma żartów i najlepiej nie mieć nic wspólnego z tym dziwnym przedmiotem. Najlepiej się jej pozbyć.
Następuje zwrot arki i to też w określony sposób.
Filistyni oddają arkę uroczyście, dodając do niej złoto.
Ale wróćmy do Samuela.
Jako sędzia i kapłan zawarł pokój z Filistynami, ale też z Amorytami.
Jako kapłan bardzo zwracał uwagę aby Izraelici przestrzegali praw bożych i bardzo modlił się za swój lud. Jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i wskazuje ludowi właściwą drogę, spotyka się z ludźmi i sprawuje nad nimi sądy.
I rzeczywiście jest to czas bożego błogosławieństwa dla narodu izraelskiego, a Samuel jest jego najlepszym przywódcą.
Ale podobnie jak u Helego, synowie Samuela też nie idą drogą ojca. Nie są też wierni Bogu i ulegają różnym pokusom, szczególnie jako sędziowie są przekupni. Są znani jako ludzie nieuczciwi. I w pewnym momencie postanowiono, że to nie przekupni synowie Samuela przejmą po nim władzę jako sędziowie, ale żeby został ustanowiony król.
Chcą króla, takiego jacy są w innych narodach.
Ludzie starszyzny powiedzieli dosłownie: Ustanów nam króla, abyśmy byli jak inne narody.
Tylko Izrael nie miał być jak inne narody , miał być absolutnie innym narodem, miał być własnością Boga, bo to był naród wybrany a jego królem miał być Bóg.
To był ten ideał, który został zaproponowany przez rzeczywistość przymierza. Dlatego ta prośba nie podobała się Samuelowi.
Samuel rozmawiał o tej kwestii z Bogiem.
Ale Bóg powiedział mu , żeby spełnił wszystkie żądania Izraelitów, ponieważ oni nie odrzucają Samuela, ale Boga. Nie chcą już, by Bóg nad nimi panował.
To wskazuje na to, że ustanowiona jedna osoba do rządzenia narodem może usiłować zastąpić temu narodowi Boga i może postępować nie zawsze zgodnie z wolą bożą.
Ale dla Izraelitów król jest tą konkretną, widzialną osobą, w której chcą pokładać ufność, chcą mieć silne państwo. W tym widzą nadzieję na następne lata.
Samuel przestrzega Izraelitów przed konsekwencjami takiego kroku.
Mówi im, że będą musieli pracować na takiego króla, on będzie wykorzystywał ich siłę , ich pracę, ich dobra na rzecz królestwa.
Ukształtuje się społeczeństwo klasowe. Będą wysoko postawieni urzędnicy królewscy, rodzina królewska, dwór królewski, którzy będą ludzi wykorzystywać, będą też ludzie bardzo biedni będący na posługi tego króla i jego dworu.
Ktoś będzie panował a ktoś będzie podległy.
Ale naród chce króla i dlatego tego króla dostanie.
Bóg tego króla wskazuje.
Oto w najmniejszym pokoleniu Beniamina, jest człowiek o imieniu Kisz, który miał syna imieniem Saul. Nie jest to bogata ani jakaś wyjątkowa rodzina.
Kisz gubi oślicę. Ponieważ dla nie bogatego człowieka to wielka strata, to wysyła swojego syna Saula, aby ją znalazł.
Nie udaje się Saulowi jej znaleźć. Dostaje radę, aby udać się do widzącego po pomoc czyli do Samuela.
A Samuel już wie, że to ten człowiek ma być przyszłym królem.
I dlatego, gdy ten się pojawia, kapłan wyjawia mu wolę Boga, daje mu wskazówki co ma czynić, gdzie pójść i namaszcza go na króla.
Wspomniana jest grupa proroków, którzy wpadają w stan uniesienia, modlą się i prorokują, Saul przyłącza się do nich, zaczyna prorokować, napełnia go duch Pana, ale na razie wszystko zostaje ukryte.
Po jakimś czasie Pan Bóg wskazuje Saula przez losowanie. Zostaje oficjalnie ogłoszony królem.
Ale Samuel jeszcze raz przypomina, że prosili o króla, Pan im go ustanowił, ale muszą Boga szanować, czcić i pamiętać, że ten król jest z ustanowienia bożego.
I tutaj widzimy, że Bóg ustanawia swoisty porządek na świecie. Daje ludziom odpowiedzialność za ten świat, każdemu w swoim zakresie.
Saul zostaje królem. Ale chce być królem wg swojego pomysłu. Nie bardzo chce się słuchać Boga. Bardziej mu zależy na swoim wizerunku, bo bardzo mu zależy, aby ludzie widzieli w nim wspaniałego króla. Odnosi sukcesy wojenne, ale wcześniej nie mogąc doczekać się Samuela, sam składa ofiarę aby zdobyć przychylność Pana Boga. A nie powinien tego robić, tylko powinien poczekać na Samuela.
Ofiarą chce kupić sobie przychylność Pana Boga, ale na chwałę swoją. Brakuje mu pokory.
Ale nie każdy gest religijny, a szczególnie zrobiony na pokaz, może podobać się Panu Bogu.
Samuel to zauważa i upomina króla. To pierwsze zapowiedzi, że panowanie Saula nie potrwa długo.
Ale o tym już w następnej części pogadanki.
Dziękuję za uwagę.
cz. 2 opowieści o królu Saulu, Samuelu i Dawidzie.
W zeszłym miesiącu opowiadaliśmy o tym jak Saul, pierwszy król, już państwa izraelskiego, sprawował swoje rządy.
Jak pamiętamy, bardziej zależało mu na tym, jak wypadnie jako król w oczach ludu, niż w oczach Boga. Jego postępowanie świadczyło o tym, że najważniejsze było, aby on jako król błyszczał wśród poddanych i wszelkie sukcesy były przypisane jemu.
Gdzieś po drodze zagubił kontakt z Bogiem, nie miał do tego ani cierpliwości ani tak naprawdę ochoty.
Jego rozkazy wydają się na pierwszy rzut oka słuszne, ale też i dziwne, jak np. wymuszony na swoich żołnierzach post aż do zakończenia walk. Jakby chciał pokazać, że gotowy jest ponosić wielkie ofiary, aby zaskarbić sobie błogosławieństwo Boga, ale ten gest okazał się zupełnie nierozważny.
Co ciekawe, tym ślubem postu mieli być objęci wszyscy żołnierze, ci, którzy o tym wiedzieli i ci, którzy o nim nie wiedzieli.
Było to niedorzeczne, bezpodstawne i niesprawiedliwe z każdego punktu widzenia. Ciężko walczący żołnierze objęci ścisłym postem, który ich osłabiał. Komu to miało służyć?
Następna sytuacja.
Po zwycięstwie nad Amalekitami należało zniszczyć wszystkie łupy odebrane nieprzyjacielowi, ale Saul wybiera najdorodniejsze sztuki i składa je w ofierze Bogu, pokazując tym gestem po pierwsze nieposłuszeństwo a po drugie swój triumf, swoją własną chwałę.
Ta postawa doprowadziła do odsunięcia Saula przez Boga. Jest nadal królem, ale Bóg przestaje się do niego odzywać, przestaje go prowadzić.
W pewnym momencie czytamy, że wręcz zły duch zostaje zesłany przez Boga i opanowuje Saula.
Dzisiaj wiemy, że nigdy Bóg nie zesłałby złego na kogokolwiek. Ale w pojęciu ludu z okresu panowania Saula istniało przekonanie, że wszystko, co dzieje się na ziemi, dobrego i złego jest za zezwoleniem Pana Boga. On jest Panem wszystkiego i wszystko co się dzieje jest z rozkazu Pana Boga.
Dzisiaj wiemy, że po to Pan Bóg dał ludziom wolną wolę, aby sam decydował czy chce iść w dobrą czy złą stronę.
Zresztą Saul mógł powrócić na drogę Boga, bo byli ludzie, którzy napominali go i wskazywali jego błędy.
Tak już w życiu człowieka jest, że gdy odejdziemy od Boga, zaraz to miejsce zajmuje zły i próbuje nas jak najdalej przeciągnąć na swoją stronę.
I w tym miejscu zaczyna się historia Dawida.
Samuel widząc postępowanie Saula, odchodzi od niego, ale rozmawia o nim z Bogiem. Tą sytuację odczuwa jako osobistą porażkę, do tego stopnia, że to Bóg go pociesza.
Poleca mu napełnić swój róg oliwą i iść tam, gdzie mu Bóg wskaże. Nie może być pustki: Saul nie będzie już królem, musisz namaścić nowego króla.
I tym razem Samuel zostaje posłany do Betlejem, do Jessego, gdzie jeden z jego ośmiu synów zostaje namaszczony .
Zostaje nim Dawid, najmłodszy, najmniejszy pasterz owiec. Bóg często wybiera sobie to co małe, to co słabe i obdarza swoim szczególnym błogosławieństwem.
Wprawdzie Saul jeszcze długo będzie panował, Dawid zostaje powoli szykowany przez Ducha Świętego na króla.
W jaki sposób Dawid znalazł się na dworze królewskim?
Są dwie tradycje.
Pierwsza tradycja mówi o uzdolnieniach muzycznych Dawida. Przypisuje mu się ponad 140 psalmów, oprócz tego tworzył sobie instrumenty muzyczne, a jego muzyka posiadała w sobie jakąś niezwykłą moc.
Dlatego Dawid został sprowadzony na dwór króla i tam grał, szczególnie w trudnych dla Saula momentach. Teorie są różne, ale sugeruje się że były to chwile, gdy Saul był kuszony i dręczony przez złego ducha. Tłumaczono to chorobą psychiczną albo opętaniem. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie tego dociec.
Dawid pokazuje się nam jako ten, który swoim śpiewem, pewnie i swoją modlitwą łagodzi dziwne zachowanie Saula.
Druga tradycja mówi nam o umiejętności Dawida na polu walki.
Znana jest scena walki Dawida z Goliatem. Ten olbrzymi Filistyn, budzący powszechny lęk wśród Izraelitów, rzuca wyzwanie żołnierzom Saula. Polega ono na tym, że zamiast toczyć walkę pomiędzy wojskami, Goliat wzywa do walki wręcz, jednego, wybranego przez Izraelitów żołnierza i wynik walki zadecyduje o zwycięstwie którejcś ze stron.
Nikt z narodu wybranego nie kwapił się stanąć naprzeciw 3- metrowego olbrzyma. Sytuacja robiła się napięta i trwała dość długo, bo około 40 dni.
W tej dramatycznej sytuacji, gdzie cały lud się boi, gdzie król nie potrafi zająć właściwego stanowiska, sam nie potrafi czy lęka się spotkania z olbrzymem, pojawia się niepozorny, młody Dawid, który przychodzi po to aby odwiedzić swoich braci i odebrać należny żołd.
Bardzo zaciekawiła go sytuacja i osoba Filistyna i wbrew reakcjom braci zgłasza się na ochotnika do pojedynku. Czym się to skończyło wszyscy wiemy.
Dawid zwyciężył rzucając kamieniem z procy, w czym był bardzo dobry.
Objawia się tym obrazem król, który jak pasterz staje w obronie swojego ludu. Równocześnie stając do walki Dawid nie szuka swojej chwały a zawierza powodzenie tej walki Bogu.
Filistyni uciekli, a Dawid został w oczach ludu bohaterem. Ale Saul traktuje Dawida jako swojego rywala i postanawia się go pozbyć.
Saul, chcąc kontrolować Dawida, pozwala mu nawet na ożenek ze swoją córką.
Jednak aby tak się stało, król daje mu warunek. Dostanie rękę królewny za 100 napletków Filistynów. Saul miał nadzieję, że to zadanie przerasta możliwości Dawida i wyprawa skończy się dla Dawida tragicznie.
Ale Dawid spełnia to życzenie Saula i staje się zięciem króla.
Dawid zdobył sobie wielu przyjaciół a przede wszystkim jego serdecznym przyjacielem został syn królewski, Jonatan, który niejednokrotnie przestrzegał Dawida przed podstępnymi zamiarami swojego ojca i można powiedzieć nie raz ratował go z opresji.
Bardzo piękny przykład przyjaźni wbrew podstępnym poczynaniom króla.
Podobną postawę pokazuje żona Dawida, Mikal, która potrafi nawet oszukać swojego ojca, pomagając uciec Dawidowi, gdy król usiłuje go zabić.
Saul jest tak bardzo skoncentrowany na sobie, że nie umie dopuścić do tego, by ktoś inny był lepszy, bardziej podziwiany niż on i dlatego powszechnie lubiany Dawid staje się coraz bardziej jego wrogiem.
Taka sytuacja będzie trwać praktycznie aż do końca I Księgi Samuela.
Można powiedzieć, że zaczął się dla Dawida pewnego rodzaju Eksodus, ciągła ucieczka przeplatana różnymi wydarzeniami, ale też pokazuje nam szlachetne cechy Dawida, który mając możliwość pozbycia się przeciwnika, oszczędza mu życie, nie zabija go, uważa bowiem, że jest to człowiek namaszczony przez Boga i nie wolno nastawać na jego życie.
No więc Dawid ucieka, korzysta z pomocy Jonatana, a w pewnym momencie sam Samuel udziela mu schronienia .
Dawid przybywa do miejsca świętego, do Nob, do kapłana Achimeleka, gdzie posila się chlebem pokładnym, czyli chlebem ofiarowanym Panu, poświęconym, którego nie wolno było spożywać zwykłym ludziom. Tą sytuację wspomina Pan Jezus w Ewangelii.
W swojej ucieczce Dawid dotarł nawet do króla filistyńskiego, Akisza, gdzie, niestety został rozpoznany i chcąc ratować się udał człowieka szalonego, niepoczytalnego.
Dawid ucieka dalej, schronił się w pieczarze Adullam, dotarł nawet do krainy Moabu, a pamiętamy, że jego prababką była Rut Moabitka. Tam schroniła się jego rodzina.
Saul tak bardzo pragnął zniszczyć Dawida, że prześladował nawet tych, którzy mu pomagali.
Nawet kazał wymordować kapłanów z Nob za ich pomoc Dawidowi. Saul pogrąża się coraz bardziej w swojej deprawacji, ciągle depcze Dawidowi po piętach i wszędzie, gdzie się pokaże zostawia śmierć i pożogę.
W czasie swojej ucieczki Dawid ratuje z rąk Filistynów miasto Keilę, a gdy Saul chce go tam pochwycić, ucieka dalej.
Będąc na pustyni Zif dotarł do Choresz i spotkał się po raz ostatni z Jonatanem.
Jednak dochodzi do momentu spotkania Saula z Dawidem. Pierwsze to na pustyni judzkiej w Engaddi. W głębi pieczary jest Dawid i jego towarzysze i przybywa tam Saul za swoją potrzebą. Dawid niepostrzeżenie zbliża się do Saula i ucina mu kawałek płaszcza. Tym samym ma dowód, że mógłby Saula zabić. Ale chce pokazać królowi, że ma wobec niego zupełnie czyste intencje, nie chce z nim walczyć o władzę, nie chce go pozbawić królestwa.
Wyjawia to królowi i wydaje się, że to powoduje jakieś nawrócenie Saula, który stwierdza, że widzi, że Dawid jest uczciwy i dobry, wie, że będzie królem Izraela, prosi go tylko, aby po jego śmierci nie wymazał pamięci o nim i jego rodzinie i żeby nie wyniszczył jego potomstwa.
Wydawało by się, że rozeszli się w pokoju.
Ale Dawid nadal przebywa w kryjówkach.
Podobna sytuacja zdarza się jeszcze raz. Gdzieś na pustyni Zif Saul śpi, odpoczywa, a Dawid tym razem zabiera oszczep Saula i jego pojemnik na wodę.
I znów Dawid pokazuje Saulowi, że mógłby go zabić, znów Saul pokazuje swoją skruchę, ale Dawid mu po prostu nie ufa i mimo próśb Saula, żeby wrócił razem z nim, idzie swoją drogą.
Dawid doczekał się pewnej grupy, która z nim wędrowała. Coś jakby grupa pilnująca porządku, jakby trochę grupa kontrolująca jakiś obszar i pobierająca za to odpowiedni haracz. Coś na kształt dzisiejszych mafii.
I opisana jest historia Nabala, miejscowego bogacza, który nie chce opłacać się Dawidowi i mogło by to skończyć się dla niego źle, bo Dawid już jechał ze swoją grupą, gdy sytuację uratowała jego żona, Abigail. Przybywa ona do Dawida z ogromnym zasobem prowiantu i błaga go o pokój.
Tak się też stało a Nabal dowiadując się co się stało, o zagrożeniu, jakie zapanowało nad jego rodziną, umiera. Abigail pokazuje się tu jako mądra i przezorna kobieta. Zresztą staje się ona później jedną z żon Dawida.
Dalej, Dawid udaje się znowu do Filistynów, dostaje miasto Siklag i tam pilnuje porządku.
Tam żyje aż do momentu, gdy dochodzi do konfliktu między Filistynami a królem Saulem.
Sytuacja bardzo niezręczna. Ale książęta filistyńscy nie chcą, aby Dawid brał udział w walkach z Izraelitami. Nie do końca mu ufają.
Równocześnie jednak Amalekici najeżdżają miasto Siklag, uprowadzają ludność miejscową a wśród nich żony i dzieci Dawida.
Dawid rozmawia z Bogiem i pyta się czy ma ścigać Amalekitów i Bóg mówi: Tak.
Wobec tego Dawid ściga Amalekitów, pokonuje ich, odzyskuje wszystko i zdobywa łupy wojenne.
W tym samym czasie dochodzi do konfrontacji wojsk filistyńskich i izraelskich.
Nadchodzi kres życia Saula. W sytuacji, gdy nie ma już synów, którzy zginęli w walce, nie żyje już prorok Samuel, Saul, przerażony swoją porażką usiłuje kontaktować się z duchem Samuela za pomocą wróżki z Endor, co było absolutnie zakazane.
Rzeczywiście pojawia się duch Samuela, ale pokazuje mu, że jego czas się kończy, że odrzucając głos Boga w swoim życiu, nie może od Boga oczekiwać pomocy.
Tak skończyła się historia pierwszego króla. Jego niewierność nie wpływa na losy niego samego i jego rodziny, ale jako króla – także na losy całego narodu.
A wolą Boga było panowanie Dawida po Saulu, a nie Jonatana, syna królewskiego.
Czemu Pan Bóg namaścił Saula na króla, gdy ten sprzeniewierzył Mu się i poszedł własną drogą?
Pan Bóg daje każdemu szansę. Każdy ma wolną wolę.
Pan pokazuje dwóch pierwszych władców, a jak zobaczymy w Księgach królewskich, gdzie będziemy mówili tylko o władcach, będą oni i dobrzy, chociaż tych będzie bardzo mało i tych gorszych.
Jak będzie wyglądać ich panowanie. Bóg daje każdemu swoją łaskę, ale każdy z nich pójdzie własną drogą, według swojej woli. Z Bogiem lub bez Niego.
O tym przekonamy się w następnych pogadankach, a za miesiąc przyjrzymy się znaczeniu Bożego Narodzenia.