Mojżesz cz.1

Mojżesz, bohater historii Exodusu, po raz pierwszy pojawia się w drugim rozdziale Księgi Wyjścia. Los Izraela w Egipcie pogarsza się, odkąd nastał faraon nie pamiętający zasług Józefa. A pamiętamy jak bracia Józefa sprzedali go I co z tego wynikło. Władca Egiptu, bojąc się zbytniego rozrostu Izraelitów i powtórzenia historii Hyksosów, Semitów, którzy zawładnęli krajem na kilkaset lat, zaprzęga potomków patriarchów do ciężkiej pracy. Postanawia też drastycznie ograniczyć liczbę przychodzących na świat chłopców, polecając położnym, aby zabijały ich w czasie porodu. Kiedy i to nie pomaga, ponieważ położne boją się bardziej Boga niż faraona, władca nakazuje swojemu ludowi, aby wrzucał nowo narodzonych chłopców do rzeki (Wj 1,8-22).
Mojżesz przychodzi zatem na świat w mrocznych czasach. Z drugiego rozdziału Księgi Wyjścia wiemy, że jego ojciec pochodził z pokolenia Lewiego, podobnie zresztą jak jego matka (Wj 2,1). Mojżesz rodzi się w czasach, które cierpią na deficyt mężczyzn. Ci zostają zredukowani do roli niewolników faraona. Tracą swój honor, poczucie godności i tożsamość. Z synów Abrahama, potomków patriarchów, którzy rządzili Egiptem i wędrowali wolni pod rozgwieżdżonym niebem pustyni, zamieniają się w odczłowieczone maszyny do prac przy wielkich przedsięwzięciach budowlanych faraona.
Imię Mojżesz znaczy po hebrajsku wydobyty z wody (maszah – wydobyć, uratować). Nadaje mu je jednak córka faraona, więc warto sięgnąć do źródłosłowu egipskiego. W języku egipskim imię to znaczy dosłownie „zrodzony”, „syn”.
W jaki sposób Mojżesz uniknął losu nowo narodzonych Chłopców hebrajskich?
Najpierw położne sprzeciwiają się woli wielkiego faraona (Wj 1,17). Potem zaczyna działać matka, której odwadze, miłości i zaradności Mojżesz zawdzięcza swoje życie. Ukrywa go ona najpierw, a gdy nie może tego dłużej robić, umieszcza dziecko w wiklinowym koszu na brzegu Nilu (Wj 2,2-3). Czuwa nad nim siostra, która widzi, jak małego Mojżesza znajduje ostatecznie córka faraona (Wj 2,5-6). Ta poznając, że ma do czynienia z dzieckiem Hebrajczyków, lituje się nad nim i ostatecznie czyni je swoim przybranym synem (Wj 2,10).
A zatem Mojżesz trafia na dwór faraona i Świat stoi przed nim otworem, należy do domu jednego z najpotężniejszych władców
„Minęło wiele lat. Mojżesz dorósł, wybrał się do swoich braci i ujrzał ich udrękę. Zobaczył też, jak Egipcjanin znęcał się nad Hebrajczykiem, jego rodakiem. Rozejrzał się wokół, a gdy się upewnił, że nikt ich nie widzi, zabił Egipcjanina i zagrzebał w piasku. Następnego dnia szedł i natknął się na dwóch Hebrajczyków, którzy się kłócili. Zapytał tego, który atakował: Dlaczego bijesz swojego brata? On odrzekł: Kto cię ustanowił naszym przywódcą albo rozjemcą? A może chcesz mnie zabić, jak tamtego Egipcjanina?” (Wj 2,11-14). Można by sądzić, że Mojżesz stając po stronie krzywdzonego przez Egipcjanina Hebrajczyka udzielił sobie precyzyjnej odpowiedzi na pytanie, kim jest. Chociaż dokonał wyboru identyfikując się ze swoimi cierpiącymi braćmi, to jednak kolejna próba interwencji, tym razem zmierzająca do pogodzenia dwóch kłócących się Izraelitów, zakończyła się, jak podaje Księga Wyjścia, odrzuceniem przez hebrajskich współbraci, od których usłyszał: „Kto cię ustanowił naszym przywódcą, albo rozjemcą? A może chcesz mnie zabić, jak tamtego Egipcjanina?” (Wj 2,14). 2,12). Brutalne zderzenie Mojżesza z realnym światem, w którym dla Egipcjan stał się przestępcą odpowiedzialnym za śmierć jednego z nadzorców, a dla swoich rodaków kimś obcym, uzurpującym sobie autorytet przywódcy i rozjemcy, czyni pytanie o tożsamość tego Hebrajczyka tym bardziej natarczywym. Mojżesz odarty ze złudzeń, , ścigany jako zabójca uciekł do ziemi Madian (Wj 2,15). Miał wtedy 40 lat I w tym momencie zakończyła się
pierwsza część życia Mojżesza. A więc Mojżesz ucieka aż do ziemi Madian
To lud żyjący na Półwyspie Synajskim, spokrewniony z Izraelitami przez drugą żonę Abarahama, Keturę (Rdz 25,1.4). Są bliscy narodowi wybranemu pod względem kulturowym i religijnym. To właśnie w ziemi Madian archeolodzy odkryli świątynię zdumiewająco podobną do Namiotu Spotkania. Dla Egipcjanina, jakim kulturowo mieni się Mojżesz, to jednak kraj barbarzyński. Nie ma tu wygód dworu faraona i miast egipskich. Jest surowa pustynia, która uczy Mojżesza nowego życia i odpowiedzialności.
Tu okazuje się także, że porywczość i impulsywność połączona ze szlachetnym sercem Mojżesza mogą znaleźć swoje dobre zastosowanie. Przybysz staje w obronie córek kapłana Jetro (Reuela), kiedy te przychodzą napoić swoje stada, przepędzając nastających na nie pasterzy (Wj 2,17). Spotkanie przy źródle to zapowiedź nowego etapu w życiu naszego bohatera. Mojżesz przyłącza się do kapłana madianickiego i jego córek. Ten, który był pasterzem Egiptu, królewskim synem i jednym z najważniejszych ludzi w imperium teraz wypasa owce Madianitów. Żeni się z Seforą, która rodzi mu syna (Wj 2,21-22).
Pobyt w Midian to dla Mojżesza bardzo ważna lekcja. Przede wszystkim lekcja surowości i pokory. Ten, któremu wydawało się, że może decydować o życiu innych i zabijać sam staje na progu śmierci i musi uciekać. Mojżesz odkrywa, że jest tylko człowiekiem, nie bogiem, jak słyszał wielekroć o faraonie. Uczy się wykorzystywać swoją siłę i porywy szlachetnego serca dla obrony słabszych, nie dla wyładowania własnego gniewu. Wreszcie uczy się być odpowiedzialnym mężem i ojcem. Służąc i pracując dla swojej własnej rodziny, zdobywa doświadczenie kluczowe dla kolejnego etapu swego życia, kiedy stanie się przewodnikiem Izraela. Etap ten zbliża się wielkimi krokami, ponieważ Bóg patrzy na cierpienie Izraelitów w Egipcie i patrzy na Mojżesza, który dojrzał już do swojej misji (Wj 2,25).
Moment odpowiedni do przywołania Mojżesza z ziemi Madian nadchodzi, kiedy ten zapuszcza się ze swymi owcami daleko na pustynię, w okolice góry Horeb (Wj 3,1). Jej poszarpany masyw wznosi się majestatycznie nad okolicą. Horeb znaczy po hebrajsku „susza”, „opuszczenie”, „zniszczenie”. Czy jest to aluzja do życia naszego bohatera? Czy to obraz opuszczenia, suszy, braku życia Izraela, więdnącego w Egipcie? Obie interpretacje można wziąć pod uwagę w historii Mojżesza. Horeb to także góra świadectwa, której inna nazwa w tradycji to Synaj.
W historii opuszczonego i więdnącego Mojżesza ma się za chwilę ukazać Bóg. Czy to przypadek, że Mojżesz znalazł się pod Jego górą? Czy przyprowadził go tu sam Pan? Szyk zdania, którym zaczyna się rozdział trzeci Księgi Wyjścia sugeruje dwie rzeczy. Po pierwsze, pobyt Mojżesza w ziemi Midian był niezwykle cenną lekcją, ale to zaledwie wstęp do historii, która właśnie się rozpoczyna. Po drugie – Mojżesz pasący owce teścia już niedługo podejmie się swojej właściwej misji, stanie się pasterzem Izraela.
Bóg wybiera tyleż proste, co niezwykłe zjawisko, objawiając się Mojżeszowi. Ukazuje mu się w krzewie, który płonie, ale nie spala się (Wj 3,2). Ogień, który widzi Mojżesz „nie pożera krzewu” zapraszając do zbliżenia się do niego. To obraz siły, która nie musi niszczyć. Natura Boga, którego objawienie się nie niszczy tego, co słabe, ludzkie, materialne.
Nawet do przyjaznego ognia Bożej obecności nie można się jednak zbliżać bez szacunku, ponieważ grozi to śmiercią. . Mojżesz słyszy zatem ostrzeżenie, aby zdjął sandały, ponieważ ziemia, na której stoi jest święta (Wj 3,5). Gest, do którego zaprasza go Bóg jest bardzo wymowny. Sandał mógł oznaczać czyjeś prawo własności, siłę (Ps 60,10; 108,10), prawo do zaślubin (Pwt 25,9; Rt 4,7), godność – niewolnicy chodzili boso. Mojżesz ma stanąć przed Bogiem w pozycji sługi. Ten, który jest mocnym i gwałtownym mężczyzną, ma oddać swoją siłę na Bożą służbę.
Zanim Bóg wyjawi Mojżeszowi misję, najpierw daje mu do zrozumienia, że przez cały czas był obecny w życiu swojego narodu. P. Bóg uczestniczył w życiu swojego ludu przeżywając razem z nim jego upokorzenie.
Jeśli do tej pory życie Mojżesza było niezwykle, to teraz robi się wprost fantastycznie. Co znaczy wyprowadzić Izraela z Egiptu? Znaczy rzucić wyzwanie najpotężniejszemu władcy ówczesnego świata, Ramzesowi II zwanemu Wielkim. Znaczy zamienić niewolników w karną armię. Wreszcie znaczy pokonać armią niewolników armię egipską. Zadanie przekracza nie tylko siły ale i wyobraźnię Mojżesza, przekracza ludzkie siły. Mojżesz słusznie zatem wyraża swoje wątpliwości: „Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?” (Wj 3,11). We fragmencie Wj 3–6 Mojżesz aż ośmiokrotnie wyrazi swoje powątpiewanie w sens Bożej misji.
Mojżesz wątpi w swoje kwalifikacje. Ma za sobą długą historię złamanego życia. Bóg chce jednak, aby to wszystko za sobą zostawił. Mojżesz może wyzbył się już części swojej pychy i arogancji, ale wciąż myśli po ludzku. Wciąż wydaje mu się, że wyprowadzi lud swoimi siłami, talentem i pozycją. Bóg koryguje tę postawę wskazując na swoją obecność i działanie w historii Mojżesza. Ja będę z Tobą. Nie siłą Mojżesza dokona się wyzwolenie z Egiptu. Pan objawia mu swoje imię (Wj 3,12-14). „Jestem, który jestem” to objawienie i zapewnienie. Zawsze byłem, jestem i będę z Izraelem; zawsze byłem, jestem i będę z tobą. Nie może nam się nie udać.
Dojrzały mężczyzna
Mojżesz dojrzał wreszcie do podjęcia swojej życiowej misji. Za chwilę zrobi to, do czego wzywa go Bóg i stanie na czele Izraela. Wraz z nim i w nim dojrzewa mężczyzna.
W procesie dojrzewania Mojżesz musiał nauczyć się używać swojej siły i porywczości dla dobra i ochrony drugiego, nie dla zadawania bólu i cierpienia. Uczył się troski i odpowiedzialności za innych poprzez troskę i miłość wobec swojej rodziny. Odkrył wreszcie, że przy jego boku stoi Ktoś, kto sprawia, że nie ma misji niemożliwych. Mając już 80 lat oddał swoją siłę na służbę Bogu. I był to zaledwie początek fascynującej drogi Mojżesza, o której powiemy już za miesiąc.