Bóg jest miłością.

Co to znaczy?

Jest to wielka tajemnica Boża, którą tak do końca nie jesteśmy w stanie rozumieć.

Są takie tajemnice dotyczące Boga, które rozum ludzki nie ogarnia: miłość Boża, tajemnica Trójcy Świętej, tajemnica zmartwychwstania.

Ale żeby chociaż trochę uzmysłowić sobie czemu Bóg jest Miłością, musimy przyjrzeć się Trójcy Świętej.

Bo czym jest miłość? Jest relacją między chociaź dwoma osobami. A Bóg jest jeden, ale w trzech osobach. I tego też człowiek nie jest w stanie do końca zrozumieć. Ale relacja między Ojcem I Synem I Duchem Świętym jest relacją miłości. Trzy odrębne osoby, ale zjednoczone najczystszą miłością. Między trzema osobami Trójcy Św. Nie występuje rozdzielność. Co myśli Ojciec, to myśli I Syn I Duch Św. Pan Jezus powiedzia: Ja I Ojciec jesteśmy jedno.„Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.” (1 Jana 4,16b)

Ale Bóg nie chce ograniczać się do relacji miłości tylko w obrębie trójcy Św. Dlatego stworzył Świat.

Bóg stworzył wszystko i obdarzył nas życiem, ponieważ jest miłością

Kiedy spojrzymy na przyrodę, widzimy zdumiewające piękno aż do najdrobniejszych szczegółów i wszechobecny porządek. Cały wszechświat jest doskonale zestrojony. Ale bardziej niż cała reszta przyrody istotę Boga odzwierciedla ludzka natura – nasza wolna wola, świadomość, zdolność do miłości, zdolność myślenia i tworzenia.

„A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.” (Rdz 1,31a)

I wszystko, co powstało w akcie stworzenia jest wynikiem Miłości Bożej.

Trudno jest opisać i scharakteryzować Miłość Boga, ale warto zatrzymać się nad jej najważniejszymi cechami.

Miłość Boga jest bezinteresowna.

Bóg nie kocha Cię dlatego, że ma w tym interes. On jest miłością, a miłość do Ciebie wypływa z Jego natury. Nie możesz więc na nią zasłużyć np. przez modlitwę czy dobre uczynki. To, że Bóg Cię kocha nie zależy od Ciebie, ale od Niego. Nie możesz sprawić, aby Bóg kochał Cię bardziej lub mniej.

Miłość Boga jest miłosierna.

Słowo miłosierdzie zawiera w sobie dwa inne słowa: „miser” – biedak, „cordis” – serce. Oznacza otwarte serce Boga dla ubogiego, biednego człowieka. Bóg okazuje ci miłość, gdy jesteś przygnieciony swoim grzechem i sam odmawiasz sobie prawa do bycia kochanym.  Właśnie wtedy, gdy upadasz Jego miłość staje się jeszcze czulsza.

Miłość Boga jest przebaczająca.

Miłość Boga do Ciebie jest większa niż twój grzech. Niż zło, które popełniłeś lub kiedykolwiek popełnisz. Czasem wydaje się, że właśnie twoja nieprawość jest tak wielka, że Bóg jest wobec niej bezradny. Bóg nigdy nie męczy się ciągłym przebaczaniem tobie. Nie pamięta zła, które uczyniłeś. Jest jak miłosierny ojciec, który pochylając się nad marnotrawnym synem szepcze mu do ucha: „Nie mam ci nic za złe”. Św. Paweł ujął to tak: „Miłość nie pamięta złego”.

Miłość Boga jest bezwarunkowa.

Bóg nie obdarza cię miłością wtedy, gdy spełnisz określone warunki. Gdy np. będziesz przestrzegał Dekalogu, albo będziesz się zachowywał tak, jak wypada. Nie stawia warunków, które musisz spełnić, by On mógł Cię kochać.

Miłość Boga jest nieodwołalna

Bóg podjął decyzję, że będzie cię kochał i nigdy jej nie odwoła. Na zawsze pozostaniesz Jego ukochaną córką, ukochanym synem. Gdy Bóg mówi „Tak”, to nie mówi potem „Nie”. Jest stały i niezmienny w miłości do Ciebie. Nigdy się nie wycofa ze swojej miłości . „

Miłość Boga jest zaproszeniem.

Bóg nie zmusza swoją miłością do tego, abyś Go pokochał. Obdarza cię wolnością czyli możliwością podejmowania własnych, niezależnych od nikogo decyzji. Choć wie, że Jego miłość jest dobra dla ciebie szanuje Twoją wolę. Jeśli powiesz Mu: „Nie” On to uszanuje. I nie będzie cię za to karał. Będzie czekał na ciebie:

Miłość Boga jest odwieczna.

Bóg pierwszy cię umiłował. W Jego sercu przed stworzeniem świata powstało pragnienie stworzenia człowieka. Bóg pierwszy zakochał się w tobie. Chciał podzielić się swoim szczęściem z tobą. Tak naprawdę wszystko zaczęło się przed wiekami, przed stworzeniem świata. Od wieków Bóg nosił Cię w swoim sercu i marzył, abyś zaistniał. Jesteś spełniającym się marzeniem Boga.

Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nigdy nie odstąpi od ciebie mówi Pan (Iz 54,10)


Bóg Cię kocha! To twierdzenie jest fundamentem naszej wiary. Wydaje się, że w naszym chrześcijańskim życiu słyszymy te słowa zbyt często lub zbyt rzadko. Zbyt często, by się do nich przyzwyczaić, a może zbyt rzadko by im uwierzyć. A prawda jest taka, że jeżeli doświadczysz osobistej i bezwarunkowej miłości Boga, który jest Twoim Ojcem, to Twoje życie się zmieni i nie będzie już takie jak przedtem. Jak uświadomisz sobie tą miłość Wszechwładcy świata, czujesz się lepszy, szczęśliwszy, pewniejszy swojej wartości. Tylko uwierz.

Twój Bóg to Bóg konkretnych osób, Bóg, który zna twoje imię, który mówi do ciebie: Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem Cię po imieniu: tyś moim! (Iz 43, 1)

 On cię dziś i każdego kolejnego dnia zapewnia: Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach. (Iz 49, 15-16a) Bóg składa obietnicę i zapewnienie. Jesteś moim ukochanym dzieckiem. Jesteś chciany i zaplanowany, od zawsze znam twoje imię, jesteś moim upragnionym dzieckiem. Twoje imię jest wyryte na moich dłoniach. Ono nie jest tam napisane, ono jest wyryte, nie da się go zetrzeć czy wymazać, jest zawsze przede mną, tak jak zawsze moja miłość jest z tobą. Nie ma minuty, sekundy kiedy bym o tobie nie myślał. Te słowa zachęcają, by do Boga zwracać się jak do najlepszego Taty, bo Jego miłość jest opiekuńcza, troskliwa, delikatna, Jego miłość może przemienić życie człowieka.

  Bóg kocha bezwarunkowo. On kocha cię dokładnie takim, jakim jesteś w tym momencie.
 Bóg kocha cię nie dlatego, że jesteś dobry, ale dlatego że on jest dobry.

 Bóg jest wszechmogący i czyni wszystko, co chce, ale jest jedna rzecz, której nie może zrobić: Nie może przestać kochać. „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie” (Iz 54,10)!

Bóg stworzył Ciebie i jesteś Jego dzieckiem. On obdarza Cię wspaniałą, ojcowską miłością, nieporównywalnie większą niż jakikolwiek – nawet najwspanialszy – ziemski ojciec. Kocha dobrych i złych, mężczyzn i kobiety, katolików i protestantów, ateistów i prześladowców Kościoła, księży i świeckich, świętych i największych grzeszników. Kocha wszystkich, ponieważ wszyscy jesteśmy Jego dziećmi. Do Ciebie, jak do swojego Syna, wypowiada w twoim wnętrzu tę wielką prawdę: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.

Bóg  uzdolnił człowieka także do miłości. Pragnie, abyśmy też Jego kochali, ale I kochali naszych braci.

To najważniejsze przykazania Boże. Bo miłość nie może być zamknięta. Tak jak Bóg obdarza miłością człowieka, tak chce, by człowiek oddawał tą miłość braciom. I  mamy miłość zaszczepioną w sercu człowieka.

Widzimy ją w miłości rodzicielskiej, małżeńskiej.

Gdy widzimy z jaką troską rodzice opiekują się swoimi dziećmi, albo gdy małżeństwo w podeszłym wieku wspiera się wzajemnie w trudach życia, odzwierciedla się w nich Miłość Boża. W hymnie o miłości z listu do Koryntiam czytamy;

4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,

Boża miłość uzdalnia nas do miłowania bez oczekiwania czegoś w zamian, niezależnie od tego, jak się z tym czujemy i czy jest nam z czymś trudno; do miłości, która nie pragnie posiadać czegoś lub kogoś dla siebie i nie oczekuje uznania. W takich relacjach nie musimy już szukać u innych akceptacji, szacunku czy spełnienia pożądań, bo Bóg daje nam to, czego potrzebujemy naprawdę. To czyni nas wolnym, by z radością przekazywać innym Jego miłość.

Stworzony świat i istota człowieka są wielkimi świadectwami Bożej miłości, ale największym świadectwem jest to, że Bóg posłał nam swego Syna Jezusa. Przyszedł do nas, by przez swe życie i śmierć wyrazić nam, jak bardzo nas kocha i pragnie nas zbawić. Okazał nam swe wielkie miłosierdzie dając nam możliwość uzyskania przebaczenia i uwolnienia od grzechów.

Bóg wyposażył nas we wszystko, czego potrzebujemy, aby kochać i czynić dobro. Gdy grzeszymy, wykorzystujemy dary i zdolności, które Bóg dał nam w dobrym celu, do zła nie oglądając się na to, po co zostały nam powierzone. Syn, który roztrwania na złe przyjemności cały majątek otrzymany w miłości od swego ojca, znieważa i odrzuca tym samym ojca. Podobnie my znieważamy Boga i odrzucamy Go, jeśli nie pytamy Jego, jak On chce, żebyśmy żyli.

Poznając bliżej życie i śmierć Jezusa możemy uświadomić sobie, jak bardzo odrzuciliśmy Boga przez grzech. On prowadzi nas do nawrócenia i przyjęcia przebaczenia, jeśli Jego przyjmiemy.

W Dziejach Apostolskich opisany jest przykład pierwszych chrześcijan. Darzyli siebie nawzajem miłością tak bardzo, że było dla nich czymś naturalnym dzielić ze sobą nawzajem całe życie, także to, co posiadali. Nauczyli się tej miłości od Jezusa i apostołów. Codziennie spotykali się po domach, żeby troszczyć się nawzajem o swoje życie duchowe.

To jest miłość, jaką muszą mieć chrześcijanie. Tylko w taki sposób mogą rzeczywiście być światłem dla świata, pokazywać że Jezus uwalnia nas od grzechu, że działa w nas z mocą, której świat  nie zna i nie może podrobić.